Pojawienie się dziecka w domu to bardzo ważne wydarzenie dla wszystkich członków rodziny. Towarzyszą nam przy tym ogromne emocje. Często zdarza się, że zapominamy o naszym czworonożnym przyjacielu, który dokładnie czuje nasze podekscytowanie, zdenerwowanie i wszystkie inne emocje towarzyszące podczas narodzin dziecka.
Często pies jest odsunięty na drugi plan, mniej czasu mu poświęcamy. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, aby o tym psie nie zapomnieć i również jego przygotować na te wielkie zmiany, które mają nadejść już niebawem.
Już na etapie, kiedy dziecka jeszcze z nami nie ma możemy przyzwyczajać psa do pewnych rzeczy i możemy zrobić to sami!
- Uczymy psa spokojnego leżenia. Nagradzamy psa za to, że nic nie robi. Widzimy, że pies sobie grzecznie leży - dajemy mu nagrodę. W ten sposób uczymy psa, że warto być spokojnym, bo wtedy dzieje się coś dobrego. Psy w naturze mają tendencje prezentowania zachowań, które przynoszą im korzyści, albo kojarzą się z czymś dobrym, dlatego całą pracę należy z psem rozpocząć od pracy na uczeniu psa, że warto grzecznie leżeć i nagradzajmy go za to, chwalmy słowem, cieszmy się, dajmy smakołyka, czy troszkę naszego czasu.
- Puszczamy psu z telefonu dźwięki wydawane przez dzieci np. płacz dziecka. Nie ekscytujemy się tym. Starajmy się być przy tym bardzo naturalni. Puszczamy mu te różne dźwięki kilka razy w ciągu dnia, aby uczyć go, że ten dźwięk nic złego za sobą nie niesie. Pies uczy się, że pojawienie się takiego bodźca, w tym wypadku tego dźwięku – nic za sobą nie niesie. Pies przyzwyczaja się do dźwięku i przestaje na niego reagować. Puszczamy różne rodzaje płaczu dziecka, aby nie było to jedno i to samo, chodzi o fakt płaczu, a niejeden rodzaj. Pies będzie na pewno na początku zaciekawiony, nawet podekscytowany, dlatego możemy spokojnym głosem dać mu informację, że wszystko jest w porządku, że nic się nie dzieje. Pamiętajmy nasz głos, jeśli czujemy się zrelaksowani, zawsze psu pomaga. Pies po pewnym czasie powinien oswoić się z dźwiękami.
- Wózek - pozwólmy psu obwąchać wózek, chwalmy go za grzeczne obwąchiwanie, jak skończy i odejdzie, dajmy mu nagrodę za brak zainteresowania.
- Kolejne ćwiczenie z wózkiem - to uczenie psa, że wózek jeździ – jeździmy nim po domu, ogrodzie, śpiewamy do wózka, gadamy jak do dziecka –Możemy nawet wyjść na spacer z wózkiem i psem, aby tego też go uczyć. Dla psa to wszystko musi stać się normalne i naturalne, dlatego ważne, aby wprowadzać to przed narodzeniem się dziecka, a nie jak już wrócimy ze szpitala.
- Bierzemy lalkę na ręce i uczymy psa tego, że nie skacze, nagradzamy za grzeczne siedzenie. Chodzimy z tą laka po domu, śpiewamy do niej itp. Znowu pies musi obyć się z tym wszystkim i wiedzieć, że to nic złego.
- Uczymy psa, że jak przebieramy dziecko to on siedzi, albo leży sobie na swoim miejscu - bierzemy lalkę i przebieramy ją na łóżku, czy w łóżeczku. Dajemy psu coś dobrego na miejsce, aby się zrelaksował i obserwował przy okazji co robimy z laką. Chodzi o to, aby kojarzył cały ten proces z czymś pozytywny.
- Aby pies emocjonalnie nie reagował na wszystkie grzechotki i piszczące piłeczki dziecięce to ja robię takie ćwiczenia dla psów - przygotowuję takiego konga, napełniam przysmakami, daję psu i zaczynam się bawić rzeczami dziecka. Pies jest zajęty wylizywaniem, ale doskonale słyszy te wszystkie dźwięk, a nawet patrzy na to co robię. Drugie ćwiczenie to biorę grzechotkę do ręki , pokazuje jeśli się nie interesuje to z drugiej ręki dostaje dobre jedzenie. Potem stopniowo poruszam grzechotką, jeśli się zainteresuje zabieram grzechotkę, jeśli przestaje się interesować dostaje smakołyka z drugiej ręki. Trzecie ćwiczenie, ja mam zabawkę dziecka, pies dostaje swoją zabawkę.
- Wypowiadamy imię dziecka - w różnej intonacji i uczym również spokojnego zachowania, aby imię nie wywoływało u psa zazdrości, ekscytacji itp.
- Jeśli nie chcemy, aby pies wchodził do pokoju dziecięcego – to też już od początku powinien być tego uczony. Można psa uczyć tego, aby siadał, czy leżał na progu i obserwował i tam go nagradzać.
- Jeśli świeża mama już urodziła dzidziusia, to tata zawozi kilka ubranek dziecka do domu, daje psu do obwąchać, aby mógł się spokojnie zapoznać. z zapachem. Naradza się słowem psa za grzeczne obwąchiwanie, jak przestaje się interesować też chwalimy. Ciuszek ubieramy na lakę , chodzimy po domu, wkładamy do wózka, przebieramy.
- Im więcej wykonamy pracy przed przywiezieniem dziecka do domu, tym łatwiejszą pracę będziemy mieć później.
- Zdajemy sobie sprawę z tego też, że nie będziemy mogli naszego czasu na 100% poświecić naszemu psu, dlatego też zanim dziecko przyjedzie do domu, na kilka miesięcy przed staramy się stopniowo uczyć psa, że mamy dla niego 60% czasu, a nie 100%.
- Wprowadzamy z psem plan dnia, który wiemy, że przy dziecku zrobimy i staramy się go trzymać, aby psa nauczyć, że mamy czas dla niego, dla siebie i dla dziecka.
- Jeśli pies jest bardzo mocno związany ze świeżą mamą to przyjazd ze szpitala to dla psa tak naprawdę spotkanie ze swoją Panią i przywitanie się z nią. Warto więc poświęcić te pierwsze kilka minut na przywitanie się z psem, czy pójście na spacer. Pies będzie nas wąchał, będzie czuł zapach dziecka, ale stęskniony napewno doceni te kilka minut spędzonych razem.
W tym całym procesie ważne jest to, żeby pies nie poczuł się odrzucony. Psy lubią rutyny. Jeśli codziennie wychodzicie z psem na spacer, bawicie się z nim, o konkretnych porach dajecie mu jedzenie, zadbajcie o czas na czesanie go itd. Nie zmieniajcie mu tego róbcie dokładnie tak jak robiliście wszystko, tylko może trochę mniej, albo zamiennie z innymi członkami rodziny.
I najważniejsze, nigdy nie zostawiajcie swojego dziecka samego nawet jak macie 100% zaufanie do swojego psa.
Powodzenia!